Nie ma tego złego
A mi jest dobrze ze sobą
do póki
do póty
nikt nie udowodni mi że jest źle
nikt nie wytknie mi błędów
czy wad
bo wtedy orientuje się
że nie tylko mi to przeszkadza
może i ostatnio często patrzę tempo po ścianach
ale to przez moje uzależnienie od myślenia o wszystkim
Czuję się dobrze?
Potrzebuję kogoś?
A co jeśli ?
Uciekam przed dobrem?
Co jeśli mnie nie odratują ?
Zawszę będę "szczęśliwie" sama ?
To nie samouwielbienie na razie uczę się w ogóle lubić |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz